Z każdym miesiącem dziecko potrzebuje czegoś nowego. U nas Julka w końcu dorosła do krzesełka do karmienia. Oj kolejny zakup, który nie był ...

Chicco pocket lunch

By | 21:28 5 comments
Z każdym miesiącem dziecko potrzebuje czegoś nowego. U nas Julka w końcu dorosła do krzesełka do karmienia. Oj kolejny zakup, który nie był łatwy. Chcieliśmy wygodny, ale też nie za duży ze względu na liczne trasy Polska-Dania. Nasz fotelik musiał być prosty, szybko i łatwo składany oraz praktyczny. Po przejrzeniu wielu ofert różnych firm wybraliśmy Chicco Pocket Lunch w kolorze różowym. Julka od dawna garnęła się do siadania, ale chcieliśmy poczekać te sześć miesięcy i równo z 14-stym czerwca posadziliśmy ją w krzesełku. Na początku nie wiedziała co się z nią dzieje, zaciekawiona rozglądała się po pokoju. Chyba najbardziej spodobał jej się fakt, że widzi wszystko z góry i w końcu jest na naszym poziomie wysokości. 
Nam zdecydowanie podoba się to, że są trzy poziomy siedzenia także dziecko może jeść w różnych pozycjach. Tacę również można ustawić na trzy sposoby. Ponadto krzesełko łatwe jest do czyszczenia, a chyba każda z nas wie jak dziecko potrafi pobrudzić siebie i wszystko dookoła przy jednym posiłku. Wystarczy gąbką przetrzeć i po plamach.
Jedynym minusem dla mnie jest kolor dodatków. Do różowego krzesełka dodali zielone dodatki. Nam się to nie podoba i lepiej by wyglądało z beżowymi albo białymi elementami. Ale to jest nic przy tym jakie funkcje spełnia krzesełko. 











Nowszy post Starszy post Strona główna

5 komentarzy :

  1. Julka ma boskie oczy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczna dziewczynka :) a czy takie 4 miesięczne dziecko też może siedzieć w tym foteliku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najlepiej jak dzidzia już będzie umiała siedzieć.

      Usuń
  3. Wiem, że trochę czasu już minęło, od kiedy kupiliście to krzesełko, trafiłam tutaj, szukając opinii na jego temat. Sama też kupiłam córce właśnie to siedzisko i wszystko byłoby ok, gdyby nie straszny zapach tej ceratki do siedzenia. Pamiętasz może, czy Wasze krzesełko też miało taki intensywny zapach ceraty (dla mnie to zapach chińskiego plastiku)? Zastanawiam się, czy to wywietrzeje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Monika Bednarczyk30 września 2016 20:52

    Wiesz co, nie pamiętam.. Nie wydaje mi się, bo od razu bym to zauważyła.

    OdpowiedzUsuń