home alone

Dzisiaj Was zaskoczę.!

Jak cały czas się odgrażam, że samej będzie mi lepiej, tak chyba częściowo zmieniam zdanie. Aktualnie jestem sama w domu. Wszyscy na wyjeździe, a my z Juleczką same w domu. I .. pusto, dziwnie, cicho. Mała chodzi szybko spać, także od 19 jestem sama. To mieszkanie jest takie duże, zimne i jeszcze nam lampa padła więc ciemne. Dziwnie się teraz czuję. Cały czas mówię, że samej mi będzie lepiej, że odpocznę od wszystkich i wszystkiego, tak teraz się nad tym zastanawiam. Też na pewno inaczej będzie tam niż jest tutaj. Będzie szkoła, zajęcia, Julka i krótkie wieczory. Nie będę miała za dużo czasu na rozmyślanie. 

Mała już jest taka fajna.! Nauczyła się raczkować, dlatego nie dziwnie się, że tak rzadko piszę. Oczy trzeba mieć wszędzie.! Tu biegnie, ściąga wszystko, próbuje przesuwać krzesła, wstaje sama na nogi, tu upadnie, tam się uderzy. Masakra. Cały czas jesteśmy w ruchu. Teraz to ją strach zostawić samą w pokoju na 5 min. A co to będzie jak zacznie chodzić.. Tak sobie myślę, że powinny być rzeczy robione z pianki. Meble, podłogi, ściany i od razu życie by było łatwiejsze.! Dodatkowo nam idą zęby. Jak zębów nie posmaruję małej to nocy nie prześpię. Oo i kolejne co czasami bywa męczące jest testowanie głosu. Piski, wrzaski i śmiech. Wieczorami to mi głowa pęka. Głosik ma taki, że hoho. Jak już położę już spać to osiągam taki błogi stan, totalne wyluzowanie. Jedyne na co mam ochotę to pilot, łóżko i coś nad czym nie trzeba myśleć. A gdzie jeszcze pranie, prasowanie, sprzątanie. A przy dziecku to pralka chodzi cały czas.. 

Related Items