Pierwszy dzień w nowym miejscu jest zawsze stresujący. Mimo, że szkołę znam, połowę ludzi również, to nie powiem, że się nie stresowałam.  ...

Pierwszy dzień w nowo-starej szkole.

By | 13:07 2 comments
Pierwszy dzień w nowym miejscu jest zawsze stresujący. Mimo, że szkołę znam, połowę ludzi również, to nie powiem, że się nie stresowałam. 

Szkoła jak szkoła. Najbardziej stresowałam się Juleczką .Pierwszy raz została z kimś sama na tak długo. Już w drodze do szkoły płakałam z tęsknoty. Jestem z nią tak związana, że naprawdę strasznie mi ciężko ją zostawić chociaż na chwilę. Zwłaszcza teraz kiedy jesteśmy tutaj same, bez babć, dziadków, Patryka. Wszystko robimy razem. 100% siebie jej poświęcam. Razem śpimy, oglądamy bajki, bawimy się. Muszę się pochwalić, że Julka nawet polubiła się przytulać. Codziennie rano jak już się budzi to się tak wtula we mnie i sobie tak leżymy przytulone. Wiadomo, że jest ciężko bo jestem sama i teraz wiem, że sprząta się jak się ma czas, a nie ochotę. Jednak mała naprawdę jest grzeczna i spokojna. Czasami ma humorki, jak każde dziecko, ale jest cudowna. Teraz kiedy nauczyła się stawać przy meblach muszę mieć oczy wszędzie. Jest bardzo ruchliwa. A jaka gada.! Takie sylaby składa, że szok. Jeszcze w mieszkaniu mamy echo i czasami lubi sobie popiszczeć. Są takie wieczory, że cieszę się, że poszła spać i delektuję się ciszą, bo wszystkie zabawki są wyłączone i nikt mi do ucha nie piszczy. 


Zajęcia były całkiem w porządku. Mieliśmy zorganizowaną przez szkołę konferencję dla osób które są na purchasingu. Byli przedstawiciele z Jack & Jones, KABOOKI oraz Actona Company. Mówili dużo o tym gdzie mają swoich dostawców, jak przebiega cały SCM. Może nie było to super interesujące, ale można było się co nie co nauczyć z tych prezentacji. W ogóle już nie pamiętam kiedy ostatni raz robiłam notatki na zajęciach i chętnie słuchałam. Naprawdę mega mi tego brakowało i jestem szczęśliwa, że wróciłam. 
Początkowo siedziałam sama,bo mało kogo znam, ale szybko poznałam dwie polki, z którymi będę teraz na roku. Jedna nawet pisała do mnie w sprawie szkoły, także podwójnie się cieszę, że miałam okazję poznać. Ponadto też widziałam kilka znajomych twarzy, którzy mnie serdecznie przywitali i wypytywali o Juleczkę. Pozytywny dzień ;) 

W poniedziałek kolejne zajęcia. Photoshop i ilustrator. Zobaczymy jak to będzie :D 
Nowszy post Starszy post Strona główna

2 komentarze :

  1. Bardzo duża więź was łączy! To jest cudowne! ;)

    Bardzo bym chciała być w przyszłości taka matka jak Ty!

    .K

    OdpowiedzUsuń