Dzisiaj stwierdziłam, że dorosłam i dojrzałam do tego. Na pierwszym roku nie miałam takiego parcia na naukę. Owszem coś tam się uczyłam, ale bardzo rzadko to wychodziło z mojej własnej potrzeby, a z obowiązku. A teraz.? Sama siadam do książek, czytam, robię notatki, chcę się czegoś nauczyć. Ten gap year był naprawdę potrzebny dla mnie. W końcu przez całe 12 lat człowiek się uczył i wiadomo, że w końcu potrzebuje odpoczynku. Teraz wiem, że ta uczelnia i te zajęcia dadzą mi to czego chcę. Po prostu muszę się skupić i mam nadzieję, że ta chęć nauki mi nie minie, bo lubię siebie taką.
Także pierwsze zajęcia z makroekonomii i purchasingu za mną. Nawet pochwalę się, że aktywnie brałam udział w zajęciach.! Żadne dane, liczby mi nie są straszne, dam radę.! Boję się jedynie, że będę musiała uczyć się późnymi wieczorami jak Juleczka pójdzie spać. Inaczej mi nie da. Jak tylko łapię za laptopa od razu zaczynają się piski i wzrasta zainteresowanie moją osobą. Ale cóż. Tak to już jest.
Nawiązując do mojej małej Juleczki to uwaga uwaga dzisiaj kończy 10 miesięcy.!!!
Ten czas za szybko leci. Oglądałam sobie zdjęcia jak była malutka, drobniutka, a tutaj taka dziewczynka biega po mieszkaniu. Teraz widać jak bardzo się zmienia. Już ma tyle włosków, taka jest sprawna, szybka i coraz więcej rozumie, umie. Najlepsze są momenty jak testuje moją cierpliwość. Albo jak mówię pokaż nosek, a ona pokazuje uszko, bo nagle wszystko jej się myli. Taki mały rozkoszniak.!
Kocham ponad wszystko.!
eh.. nie cierpię swojego głosu na nagraniach ;p
0 komentarze :