Z jednej strony faktycznie to jest niepoważne i obiecywałam sobie, że nigdy nie rozpuszczę tak dziecka, ale z drugiej strony mam ją jedną. Czemu miałbym nie robić jej prezentów co chwilę? Ten jej uśmiech i szczęście jest tym co liczy się najbardziej!
Ostatnio przyszła do nas paczka od Toysrus z całym metrem ciastoliny! Aż 14 kolorów. W planach miałam dawać jej dwa kolory dziennie, ale wyszło jak zawsze. Mała uwielbia ciastolinę, to zdecydowanie jedna z ulubionych form zabawy i zawsze trafiony prezent. Zresztą jak tu nie kochać ciastoliny? Nie dość, że dziecko może rozwijać wyobraźnię i kreatywność poprzez lepienie różnych stworków to jeszcze ćwiczy rączki wałkując czy ugniatając masę. Zapewne każdy z nas wie, że sprawność manualna niezbędna jest do prawidłowego rozwoju dziecka. Zabawa ciastoliną wpływa na elastyczność ruchów mięśni dłoni, nadgarstków i palców. Rozwija też koordynację wzrokowo-ruchową. Wielu lekarzy zaleca zabawę ciastoliną przynajmniej raz w tygodniu.
My najczęściej bawimy się w restaurację- dzięki różnym formom w kształcie owoców, gofrów czy lodów zabawa może trwać godzinami. Podejrzewam, że jeszcze kilka miesięcy i małą będzie więcej tworzyła. Póki co cieszę się, że ciastolina tak ją pochłania i możemy spędzać czas razem tworząc coś fajnego :)
0 komentarze :