Siedemnaście dni za nami. Niby tak mało, a tyle się wydarzyło.!  Julka rośnie nam jak na drożdżach.  Początki wbrew pozorom nie były ciężki...

17 days

By | 13:22 Leave a Comment
Siedemnaście dni za nami. Niby tak mało, a tyle się wydarzyło.! Julka rośnie nam jak na drożdżach. 
Początki wbrew pozorom nie były ciężkie. Nasza kruszynka naprawdę nie zapeszając jest cudowna i bardzo grzeczna. Praktycznie śpi i je, je i śpi. Czasami jak ją coś zaboli to płacze i nerwowa jest tylko podczas jedzenia. Jak jej butelka ucieknie to krzyczy jakby nie wiem co jej się działo. Ze złości tak śmiesznie zaciska rączki. Rozkoszniak nasz mały. 

Codziennie coraz więcej się uczy. W szóstym dniu nauczyła się sama ściągać rękawiczki, a już następnego dnia skarpetki. Nie ma nic lepszego jak leżenie na golaska lub w samych bodach. 
Czasami jak ją przebieramy to mamy takiego pecha, że brutalnie zostajemy osiusiani lub obkupkani. Ale to jest niczym przy tym jaką minę wtedy robi. Taka zdziwiona, że niby nie ona. 
Oj jeżeli chodzi o mimikę to jest niesamowita. A jakie odgłosy wydaje.! To jest dopiero coś. Przez sen prowadzi sama ze sobą takie konwersacje, że szok. A to powarczy, a to powzdycha, a to pomruczy. Coś cudownego. 
Mój instynkt macierzyński jest tak silny, że jak nigdy nie mogłam wstać z łóżka po ósmym budziku tak teraz jedno małe mruknięcie Julki, a ja już na nogach. 

Dziesiątego dnia po porodzie przyszła do nas położna, aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Zważyła ją i zmierzyła i mała w te 10 dni przytyła nam 400g i urosła 4cm. Nie wiem co to za dziecko, ale ma szczęście do tych czwórek. Nie dość, że urodzona 14.01.2014, czyli numerologiczna czwórka to jeszcze o 1:14.
Położna stwierdziła, że młoda jest bardzo silna i zaradna. Potrafi trzymać główkę w górze i sama odpycha się nóżkami. Nie zapomnę jak mi mówili, że dziecko w brzuszku takie ruchliwe, a potem przez trzy miesiące leży krzyżem i nie umie się za bardzo poruszać. Julka jest tak ruchliwa, że to jest nieprawdopodobne przynajmniej dla mnie ;p

Także tak wyglądają pierwsze dni naszego malucha. Kurczę codziennie widzę tyle zmian u niej. Choćby to, że z dnia na dzień ma dłuższe rzęsy, większe poliki, jest bardziej ruchliwa czy to, że ma lepszy kontakt wzrokowy. Ona jest taka malutka, słodziutka.! Jestem na maxa w niej zakochana.Wiadomo jak każda matka twierdzę, że moje dziecko jest najpiękniejsze i najmądrzejsze.! Szczerze Wam powiem, że czasami jak tak na nią patrzę to mi łzy ze szczęścia lecą. W życiu bym jej nie oddała, za żadne skarby świata. 
Wiem, że z każdym dniem będzie jeszcze cudowniejsza, ale nie ukrywam, że troszkę bym chciała, żeby została taka malutka.. chociaż troszkę dłużej. Nim się obejrzę ona będzie miała roczek.. 

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :