Pokój Julci

Czy ja kiedykolwiek nauczę się, że jak się jest chorym to się leży, odpoczywa i zbija bąki na kanapie.? No chyba nie. Skoro nie poszłam do s...

Pokój Julci

Czy ja kiedykolwiek nauczę się, że jak się jest chorym to się leży, odpoczywa i zbija bąki na kanapie.? No chyba nie. Skoro nie poszłam do szkoły, bo źle się czułam to powierciłam dziury w ścianach i posprzątałam pokój małej. O nie lada wyzwanie było, ale się udało. Przez kolejną godzinę delektowałam się widokiem czystego pokoju, z nadzieją, że przetrwa do jutra.

Od czasu do czasu przeglądam na Pinterest inspiracje dotyczące pokoi dla dziewczynek. Szybko się nudzę, kocham zmiany i ciągle szukam nowych pomysłów. Strasznie podobają mi się pokoje w jednej tonacji kolorystycznej, gdzie panuje minimalizm, ale czy aby na pewno są to pokoje dziecięce.? Przecież dzieci kochają zabawki.! A wiadomo, że zabawki są kolorowe. Niektóre pokoiki wyglądają jakby były umeblowane tylko na potrzeby sesji zdjęciowej, zupełnie niezamieszkałe przez dzieci.. Przy małych dzieciach, nie raczkujących, nie chodzącym pięknie umeblowane, minimalistyczne pokoiki jak najbardziej się sprawdzają, ale nie u takiego dwulatka.

Kiedy Julka się urodziła mieszkaliśmy w mieszkaniu o powierzchni 34m2. Salon był przechodzi, kuchnia była w przedpokoju i miała dosłownie 2m2, czyli 2 palniki i zlew, a sypialnia ledwo mieściła łóżko, i łóżeczko. Wtedy nie wiedziałam, że nawet będąc studentką mogę wynajmować normalne mieszkanie. Teraz płacimy mniej i mamy dwa razy większy metraż z piwnicą i pięknym widokiem. Podejrzewam, że to własnie tamta sytuacja i brak możliwości stworzenia idealnego pokoiku dla dziecka sprawiła, że teraz tak wariuję na tym punkcie ;)

Od samego początku Julka uwielbiała oglądać Klub przyjaciół Myszki Micky, dlatego też postanowiłam, że jej pierwszy pokoik będzie różowy z Minnie, ale wiadomo, dziecka gust się zmienia. Aktualnie w pokoiku jest wszystko: fototapeta z Minnie i Daisy, obrazki z Kubusiem Puchatkiem, naklejki z Bambi.. Jest po prostu kolorowo.