Kochani przepraszam Was bardzo za te nasze nieobecności na blogu. Oczywiście jednym z moich postanowień noworocznych była systematyczność na blogu, ale natłok obowiązków, choroby i dom otwarty dla gości trochę mi to uniemożliwiły.
Od dwóch tygodni z Julką zmagamy się z przeziębieniem i niestety żadna z nas nie może wymusić na lekarzu czegoś co ułatwi nam funkcjonowanie. Wiecie jaki człowiek jest rozlazły przy przeziębieniu masakra. Dodatkowo od zeszłego tygodnia mamy ciągle gości. Najpierw moja przyjaciółka przyjechała z Kopenhagi, teraz moja mama, od piątku będzie teściowa, a pod koniec lutego przylatuje mój tata, żeby zająć się Julką jak będę pracowała w Messe. Jak widzicie chata pełna gości.!
W zeszłym tygodniu dowiedziałam się też, że w kwietniu lecę na tydzień do Polski w celu promowania mojej szkoły.! Nie mogę się doczekać aż odpocznę od wszystkiego. Niby to tylko tydzień, ale już teraz wiem, że wrócę szczęśliwa, zmotywowana do działania i wypoczęta mimo, że grafik będzie napięty. Aktualnie naciskam, abyśmy spotkania mieli głównie w Zachodniopomorskim i Pomorskim, bo już wtedy widać było, że ludzie mieli inne podejście do studiowania za granicą. Nie ma sensu iść promować szkoły mody i biznesu w liceum rolniczym. Ludzie nas tylko wyśmiewali, a my marnowaliśmy nasz czas.
Jest jeszcze tyle rzeczy, które chciałabym Wam powiedzieć pokazać, ale dzisiaj ledwo żyję. Obiecuję, że wkrótce odnowię swoje postanowienia noworoczne odnośnie systematyczności i zacznę wrzucać nowe zdjęcia, bo już babcie i ciocie na mnie krzyczą, że nic się nowego nie pojawia.
Miłego dnia kochani.!
14:20
Kochani przepraszam Was bardzo za te nasze nieobecności na blogu. Oczywiście jednym z moich postanowień noworocznych była systematyczność na...
;)
By
Little swallow photography
|
14:20
Leave a Comment
0 komentarze :