Wstyd się przyznać, ale wy jesteście tu częściej niż ja.. A to wszystko za sprawą nowej pracy! Dwa miesiące temu, zaraz po zakończeniu ...

work work work

By | 18:05 Leave a Comment
Wstyd się przyznać, ale wy jesteście tu częściej niż ja.. A to wszystko za sprawą nowej pracy!


Dwa miesiące temu, zaraz po zakończeniu stażu siedziałam w domu i oglądałam seriale- standard. Nagle pojawiło mi się powiadomienie na FB od naszej konsultantki ze szkoły. Jako, że ona non stop udostępnia coś na stronie naszej szkoły postanowiłam to zignorować. Serial się skończył i sprawdziłam o co chodzi tym razem. Tak się wkurzyłam na siebie, bo właśnie opublikowała ofertę pracy.. Przeczytałam dokładnie co i jak i postanowiłam wysłać swoje CV. Muszę się przyznać, że tak ogólnie to w tym samym czasie co miałam zacząć pracę, miałam zajęcia w szkole, ale postanowiłam, że odpuszczam je. Już nic nowego się nie nauczę, a praca to praca.

Ku mojemu zdziwieniu dostałam odpowiedź od firmy, że są zainteresowani moją osobą. Przez emaila ustaliłyśmy godziny pracy etc, a na tydzień później umówiłyśmy spotkanie. Wszystko by było idealnie, gdyby nie fakt, że to moja droga praca. Jak to? A chciałam pomóc koleżance w zachowaniu pracy, ponieważ ona jechała na staż do Pl i musiała znaleźć kogoś na zastępstwo. Także tydzień wcześniej podpisałam kontrakt na 2 miesiące na sprzątanie restauracji.

Spotkanie w firmie poszło rewelacyjnie. Miałam bardzo dobre referencje od nauczyciela prowadzącego oraz od firmy, gdzie miałam staż, także spotkanie było formalnością- jak to oni stwierdzili. Uzgodniłyśmy raz jeszcze godziny pracy, ze względu na restaurację, zarobki, podatek etc. 

Także od 3 tygodni pracuję na pełen etat i bardzo dobrze mi z tym. Trzy tygodnie, a w zasadzie 10 dni zajęć to jest nic, a w tym czasie mogę sobie zarobić. Jeszcze w piątek mieliśmy letnią imprezę w firmie i ze względu na poranne sprzątanie w restauracji musiałam wcześniej wyjść. Żegnam się ze wszystkimi i mówię, że dla mnie weekend zaczyna się od 10 rano następnego dnia, a babeczka z pracy do mnie czy nie chciałabym opiekować się jej domem.. Szczerze powiem, że zgodziłam się, bo restaurację i firmę mam tylko na dwa miesiące, a później też coś trzeba robić. Nie wiem czy mnie zatrudnią na dłużej, bo oni mają takie "busy months" trzy razy w roku, także zobaczymy jak to będzie. Póki co doceniam co mam. 

Postanowiłam też, że zamykam Moonlov, bo już mi się znudziło, ale spróbowałam i wiem jak to smakuje. Wymyśliłam już coś innego, ale o tym kiedyś Wam opowiem. Wkrótce wrzucę wszystko co mam z ubrań, aby tylko sprzedać, więc czatujcie tam, a w zasadzie TU :)

Do usłyszenia <3
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :