O.! Cóż to za szczęście, ostatni egzamin zdany i mogę się teraz rozkoszować moim macierzyńskim. Pół nocy nie mogłam spać, bo cały czas cho...

last exam

By | 17:28 2 comments
O.! Cóż to za szczęście, ostatni egzamin zdany i mogę się teraz rozkoszować moim macierzyńskim.

Pół nocy nie mogłam spać, bo cały czas chodziły mi po głowie fragmenty raportu. Strasznie bałam się, że stres mnie zje i zapomnę o czym chcę mówić. Zwłaszcza teraz kiedy im więcej mówię tym szybciej się zapowietrzam (dosłownie). Bałam się też pytań. Wiadomo, że pisząc raport piszesz o wielu rzeczach i niekoniecznie zwracasz aż tak na to uwagę. Coś co dla Ciebie jest oczywiste dla nauczyciela jest świetną okazją do sprawdzenia czy aby na pewno to rozumiesz. Niestety często te oczywiste, najprostsze pytania okazują się tymi najgorszymi.

I tego się obawiałam najbardziej, że zapytają o coś do czego ja nie przywiązałam za bardzo uwagi i nie będę umiała tego wytłumaczyć. Ale na szczęście moje pytania były super.
 Pytali mnie w zasadzie o to co robiłam w firmie. Wszyscy wiecie, że przez ciążę nie mogłam być codziennie na praktykach, ale mój szef był mega wyrozumiały i wysyłał mi zadania na emaila. W zasadzie w firmie spędziłam trzy tygodnie na dziewięć. Z jednej strony cieszę się, bo się nie męczyłam, ale z drugiej strony mam niedosyt, ponieważ myślę, że mogłam jeszcze więcej się nauczyć. Oczywiście były dni kiedy siedziałam 7h na Fb, ale wiadomo, że zawsze mogło się coś wydarzyć co by było super lekcją dla mnie. 

Od samego początku mogłam poczuć się jak pełnowartościowy członek firmy. Zostałam potraktowana z szacunkiem. Fakt, że szef i mi zaufał i pozwolił mi negocjować ceny, robić zamówienia etc bardzo mi dzisiaj pomógł. Nawet nauczyciele byli zdziwieni, że miałam taką okazję, ponieważ większość staży jest na zasadzie przynieś, zanieś, podaj. 

Szkoda tylko, że ja nie skupiłam się aż tak na tym i nie oparłam na tym raportu. Wybrałam model, dzięki któremu przedstawiłam cały profil firmy, a mogłam to zrobić na własnym doświadczeniu, ale następnym razem będę mądrzejsza. 

Podejście nauczycieli było super. Jak zwykle stresowałam się bez potrzeby. Chyba zawsze najgorszy jest ten moment kiedy czekasz na swoją kolej. Potem już jakoś leci. Kiedy weszłam do klasy jeden z nauczycieli od razu mi pogratulował ciąży, pytał kiedy poród, jakie imię, etc. I szczerze powiem, że to bardzo mnie odstresowało. Zwykła, niezobowiązująca rozmowa a ile zdziałała. Prezentacja poszła mi bardzo sprawnie. Nawet nie użyłam notatek, które miałam ze sobą. Na koniec usłyszałam bardzo dużo miłych słów. Stwierdzili, że to była najlepsza prezentacja dotychczas, że mam dużo pozytywnej energii i sprawiłam, że zainteresowali się tą firmą. Tego mi chyba było trzeba, że ktoś pochwalił moją pracę^^ 


Zdecydowanie stres nie był potrzebny, ale postaram się o tym pamiętać przy następnym egzaminie za jakiś rok.! ;)
Nowszy post Starszy post Strona główna

2 komentarze :

  1. wszystkie rzeczy przewiozlas juz dla maluszka :)?

    OdpowiedzUsuń