I stało się kolejny numerek podskoczył do góry.. 21 lat jak to brzmi..  Jeszcze dwa tygodnie temu nie pamiętałam, że moje urodziny się zbl...

birthday

By | 12:31 1 comment
I stało się kolejny numerek podskoczył do góry.. 21 lat jak to brzmi.. 

Jeszcze dwa tygodnie temu nie pamiętałam, że moje urodziny się zbliżają. Dopiero tata dzwoniąc i pytając co bym chciała dostać przypomniał mi o tym. Dzień jak każdy inny. Wtorek. Bardziej ekscytuje mnie fakt, że moje dziecko kończy dzisiaj 11 tygodni. Od 11 tygodni każdy wtorek i każdy czternasty miesiąca jest świętym. A moje urodziny to już tylko kolejny numerek. Nie czuję tego. Szczerze powiem, że nawet mam lekkiego doła. Tyle się zmieniło rzeczy w moim życiu. Rok temu o tej porze to ja leczyłam kaca i w życiu nie pomyślałabym, że za kilka dni dowiem się, że zostanę mamą a tu proszę.. taka niespodzianka. 

Nigdy bym nie cofnęła czasu, ale czasami mam poczucie, że nie dałam z siebie wszystkiego. Cholernie brakuje mi studiowania, takiej wolności. Już jest poważnie. Ja jestem poważna. Zupełnie inaczej na siebie patrzę. Jeszcze niedawno śmigałam w obcasach po 12cm, a teraz tylko, aby było płasko i wygodnie. Wydaje mi się, że w tych szpilkach wyglądam wulgarnie, a przecież nie wypada. Wielu rzeczy bym już nie zrobiła.. Czasami czuję się nieatrakcyjna, zaniedbana. Czasami mam ochotę się lepiej ubrać, ale po co skoro za chwilę Julce się uleje.. Codziennie też praktykuję najsłynniejszą dietę "od jutra". Po całym dniu kiedy chodzę niewyspana mam ochotę walnąć się na łóżko i pójść spać, a nie ćwiczyć czy rezygnować z przyjemności typu czekolada.. To nie jest tak, że ja się teraz skarżę, ja po prostu jestem zdziwiona jak to wszystko się zmieniło. Teraz wszystko kręci się wokół Julki i tego, aby ona była szczęśliwa. Sama siebie zepchnęłam na dalszy plan. Wiem, że ona jeszcze nie rozumie za dużo, ale chcę dawać jej dobry przykład od małego. To jest takie śmieszne, że jeszcze niedawno wszystko kręciło się dookoła mnie. Życie jest takie nieprzewidywalne. Kiedyś cieszyłam się jak jak zrobiłam coś dla siebie, a teraz najbardziej cieszę się jak moje dziecko zrobi kupkę i nie ma kolki. 

Czasami mam wrażenie, że jeszcze nie dojrzałam do tego wszystkiego, że brakuje mi jeszcze tych dwóch lat na ogarnięcie się i przyzwyczajenie do myśli, że będę mamą. Ale z drugiej strony wiem, że Julka to najlepsze co mi w życiu wyszło. Kiedy tak na nią patrzę to nie mogę w to wszystko uwierzyć. Początkowo miałam wrażenie, że ktoś przyjdzie i mi ją zabierze, bo ja się nią tylko opiekuje. Teraz wiem, że ktokolwiek ją ruszy oberwie, bo ten skarb jest tylko mój. 




Nowszy post Starszy post Strona główna

1 komentarz :

  1. Ona jest boska! A ty jesteś super mama ;) Dzisiaj widziałam Was jak do niej gadałaś nad wózkiem to było bardzo słodkie.

    OdpowiedzUsuń