Grające zabawki tak czy nie

Grające zabawki to zmora wielu rodziców. Wiadomo, że dzieci je kochają. Im głośniejsze tym lepsze.

 Jula czasami potrafi włączyć 5 zabawek i wyjść z pokoju, a mi głowa pęka. Mimo, że wszystko jest nastawione na najcichszy tryb.. Nie rozumiem dlaczego niektóre zabawki są tak strasznie głośne.. Przecież kanadyjscy naukowcy z Toronto udowodnili, że grające zabawki mogą powodować zaburzenia słuchu, a także mowy i koncentracji. Regularne stosowanie grających zabawek może powodować taki poziom fal dźwiękowych, który jest niebezpieczny dla słuchu najmłodszych i może prowadzić do przyszłych problemów w nauce dziecka.

Zespół badaczy przetestował 14 różnych urządzeń i gadżetów wydających dźwięki. Jedne grały uspokajające melodyki, inne imitowały szum morza, śpiew ptaków, odgłosy padającego deszczu itp. Usytuowane zostały w trzech odległościach od ucha niemowlęcia: tuż przy szczebelkach łóżeczka (ok. 30 cm), na szafce nocnej (ok. 90 cm) oraz w innym krańcu pokoju (minimum 2 metry). Wyniki pokazały, że wszystkie wytwarzały dźwięki, przekraczające dopuszczalne normy hałasu dla niemowląt. Trzy z nich wygenerowały potencjalnie szkodliwy poziom dźwięku, który przekroczył dopuszczalne limity dla osoby dorosłej.

Wiadomo, że małe dziecko nie jest w stanie samo wyłączyć takiej zabawki. Przewód słuchowy u niemowląt jest mniejszy, nieco szerszy i prostszy niż u osób dorosłych, a budowa wzmacnia wyższe dźwięki. Naukowcy podkreślają, że najmilszym i najprzyjemniejszym dźwiękiem dla dziecka jest głos mamy czy taty. Wcale się dziwię. Kiedy Jula miała kolki śpiewałam jej cały czas "twinkle, twinkle" i to ją uspakajało, mimo, że głosu to ja nie mam ;) 

Pamiętajcie, że przy stosowaniu grających zabawek należy je ustawić najdalej jak to możliwe od ucha dziecka. Również należy ustawić je na najniższy poziom dźwięku oraz wyłączyć je zaraz po tym jak maleństwo uśnie. 

Related Items #dziecko #smak dnia baby baby Juleczka