Nareszcie dotarłam do swojego domku duńskiego. Już pobyt w Polsce przedłużałam jak tylko się dało. Miałam wracać w niedzielę, ale potem stwierdziłam, że jak opuszczę 3 dni w szkole to mi się nic nie stanie. W zasadzie wróciłabym w tą niedzielę, ale dzisiaj mam imprezę urodzinową w Herning.
Podróż upłynęła w miarę szybko, jak zwykle rozłożyłam ją na dwa dni i odwiedziłam ciocię w Szczecinie we środę. Miałam wyjechać jak moje kuzynostwo będzie szło do szkoły, ale mieli wolne przez te testy gimnazjalistów także wstałam po 9 i ledwo się zebrałam. Jak już milion razy wspominałam mam mega stracha wjeżdżając do Szczecina. Nigdy nie jeździłam w mieście gdzie są tramwaje i to mnie zawsze przeraża. Od mojej cioci do granicy jest godzina drogi i najlepsze jest to, że kupiłam GPSa z mapą Europy bez Polski (w ogóle jak tak może być.?) , więc krążyłam i krążyłam. Udało się. Wjechałam na autostradę i miałam nadzieję, że szybko zleci, ale nie. Dlaczego.? Co kilka kilometrów niemieckie drogi rozkopane. Wszyscy się wzięli w garść po zimie i naprawiają.
W końcu udało mi się nadgonić o 30min drogę i miałam nadzieję, że mega szybko dotrę do domciu, ale źle skręciłam w Danii i objechałam sobie lotnisko, które jest 40km ode mnie. Mój GPS nie miał nowych map, więc nowe drogi były tak samo szokujące dla niego jak i dla mnie. Nareszcie dotarłam do Herning-zmarnowana i zmęczona. Nagle mi się przypomniało, że muszę zapłacić depozyt za party room landlordowi i dawaj do centrum handlowego po kasę. Jeszcze na moje nieszczęście w Danii przywitał mnie deszcz i chłód. Taaak, miło być w domciu.
Jak już dotarłam na moje osiedle to od razu poleciałam do Marysi się przywitać. Jak ja się stęskniłam za dziewczynami to szok. Dzisiaj się wszystkie już spotkamy^^
Przez następną godzinę rozpakowywałyśmy auto. Masakra ile tego nabrałam. Znowu jedzenia starczy na miesiąc. I najgorsza część powrotów po taki czasie to otwieranie listów z rachunkami i wejście do łazienki. Mój sąsiad chyba nie pomyślał o sprzątaniu przez ten miesiąc..
13:20
Nareszcie dotarłam do swojego domku duńskiego. Już pobyt w Polsce przedłużałam jak tylko się dało. Miałam wracać w niedzielę, ale potem stwi...
Poland- Denmark
By
Little swallow photography
|
13:20
Leave a Comment
0 komentarze :