Pierwsze zajęcia były z Per`em. Coś czuję, że będzie naszym `mentorem`, ponieważ najwięcej zajęć mamy z nim. Bardzo fajny i sympatyczny starszy pan. Na dzień dobry przez 2h przedstawialiśmy się. Każdy opowiedział o sobie: co robi, co chce robić czym się interesuje. Nawet Per powiedział o swoim rozwodzie, szalonej córce studentce, miłości do muzyki. Podobają mi się takie zajęcia, bo są relaksujące.
Per od razu nas ostrzegł, że nie uznaje rywalizacji między ludźmi i jak chcemy być najlepsi to mamy być najlepsi jako klasa a nie jednostki. Zobaczymy jak to będzie. Wydaje mi się, że ta klasa będzie zabawna, a ludzie wyglądają na miłych ;)
Jeżeli chodzi o weekend to zleciał bardzo szybko. Wczoraj jednak wieczorem dopadła mnie mega nuda i postanowiłam dołączyć do dziewczyn i szyć w szkole. Jednak nie było to proste, bo musiałam zrobić wykroje. Fajnie, że zajęło mi to ponad 2h, ale mam wykrój na dopasowaną sukienkę. Teraz tylko zszyć prototyp i zrobić wykrój na gotowym materiale i będzie sukienka. Zapewne z rozmiaru 36 wyjdzie 32 przy moich zdolnościach zszywania.
Postanowiłam wykorzystać ten semestr i możliwości jakie daje mi szkoła. Większość wolnych dni mam zamiar przeznaczyć na szycie etc. Oby się udało^^
Ja myslalam ze to tak szybko sie sukienke robi, a tutaj tyle wykroi -.-
OdpowiedzUsuńJuz kiedys robilam ten makaron z Twojego przepisu i byl super! A musze powiedziec ze najlepsze panzerotti <3
Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuń