W pierwszym semestrze jak już pisałam mieliśmy zajęcia z global communication. Niestety nasza nauczycielka miała problemy zdrowotne i mieliś...

culture

By | 17:22 3 comments
W pierwszym semestrze jak już pisałam mieliśmy zajęcia z global communication. Niestety nasza nauczycielka miała problemy zdrowotne i mieliśmy zastępstwo z panem z Mołdawi, który ma obsesję na punkcie kultury i życia.
Dzisiaj wchodzę do klasy a tu znowu on. Te same slajdy, ta sama gadka. Okazuje się, że `powtarzam` ten przedmiot. Coś czuję, że mój plan lekcji wzbogaci się o wolne dni. Bo po co chodzić na coś z czego ma się notatki i coś pamięta.? No nie ma sensu zupełnie ;p

Przynajmniej skończyliśmy godzinę wcześniej i mogłam pomóc Madzi i Oldze w patterach. Projektowanie  kreacji to najprzyjemniejsza część na fashion. Dużo gorzej jest z patternami. Wycinanie, liczenie, obrysowywanie. Dziewczyny przez ponad 3 tygodnie pracowały codziennie w szkole po 10-12h. To jest tak dużo pracy.. Ale sukienki są boskie.! ;) Dzisiaj, w dzień oddania projektu był taki zapierdziel. Wszyscy wszystko chcieli zrobić szybko, szybko. Kolejka do drukarki, zagubione nożyczki, ostatnie wycinanie, podpisywanie prac, prasowanie sukienek. Nie zazdroszczę. ;)

Cieszę się, że jednak jestem na purchasingu. W zasadzie to bardzo dobrze wybrałam. Uczę się biznesu, sekretów produkcji w szkole, a przy dziewczynach techniki szycia. Dwa w jednym ;) Szczęście mam z nimi tutaj ;)

Tak wygląda projekt gotowy do oddnia. Sukienka, dokumentacja, patterny, a wszystko pięknie ładnie w pokrowcu ;) 




Dzisiaj tak na szybko przed  zajęciami Madzia cyknęła foty do portfolia. 
Olgi sukienka ;) 



Nowszy post Starszy post Strona główna

3 komentarze :

  1. jest boska, piekna, cudowna, nie do opisania....


    chcę taką!!!!!!!!




    .K.

    OdpowiedzUsuń
  2. ta druga też świetna


    .K.

    OdpowiedzUsuń