haha to się uśmiałam.! Myślałam, że jak idziemy do klubu czy coś to się trochę pobawimy a tu dupa (za przeproszeniem). Na głównej ulicy są ...

just smile

By | 20:47 Leave a Comment
haha to się uśmiałam.! Myślałam, że jak idziemy do klubu czy coś to się trochę pobawimy a tu dupa (za przeproszeniem).
Na głównej ulicy są trzy takie `kluby` (Crazy Daisy, Van Kok i Baren). Nasz cel: Van Kok.
W ogóle na dzień dobry zabłysnęłam. Zostawiłam w domu swoją kartę studencka, bo się bałam, że jak mi ukradną torebkę czy coś to później będę miała problem. Zapomniałam, że teraz jestem studentką i to jest najważniejsza zielona tabliczka dla mnie ;p Także musiałam ładnie poprosić ochroniarza, żeby mnie wpuścił ;) Na szczęście był miły i nie było jakiegoś problemu ;p Następnym razem będę pamiętała (o ile będzie następny raz). Nawet był przystojny ;p
Zapłaciłam 50 koron bo była taka okazja, że bar jest wtedy bezpłatny. I uwaga uwaga. Przechodzę przez próg a tam dziewczyna leży na ziemi. Pijana jak nie wiem, ochroniarze chcieli ją podnieść, ale była wielkości mojego taty (sorry tato). Wzięli ją za jedną rękę, za drugą i nic. To się bawili jej rękoma. Aż w końcu jeden tak do niej krzyknął, że wstała ;p Wychodząc obijała się o ściany, ale to nich chyba dla niej ;p

Weszłyśmy do środka a tam jak dla mnie to zwykły pub z parkietem do tańca. Ludzi tłum przy barze. Stwierdziłyśmy, że musimy wykorzystać nasze 50 koron. Poprosiłyśmy barmana o coś dobrego. Boże, nigdy więcej nie poproszę barmana o jego własną inwencję twórczą. To smakowało jak jakiś sok pomarańczowy ale taki taki niedobry. Spróbowałam tego. Później caaaały wieczór mnie brzuch bolał. Najlepsze jest to, że ich wódka nie smakuje jak nasza. Jest dużo lżejsza i nie czuć jej w drinkach.

Sam pub składał się z trzech poziomów: na dole toalety, miejsce dla palaczy i bar, na wejściu bar, parkiet, DJ, bar jakieś loże i na samej górze loże VIP. Nie miałyśmy gdzie siedzieć to siadłyśmy na schodach ;p A co tam. Wszędzie brudno, lepi się. FUJ fuj fuj. W ogóle musiałam mieć mega radosną minę skoro DJ ciągle pokazywał mi coś w stylu `uśmiechnij się`. Później puszczał oczko ;p Śmieszny taki. Jednak muzykę puszczał duńską, więc siema z tańczeniem ;p Na chwile Louise mnie wyciągnęła, ale proszę Was duński przypomina niemiecki i czułam się jakby ktoś z głośników mi śpiewał, że mnie zabije ;p
Szczerze powiem, że duńczycy nie umieją tańczyć. Patrzyłam tak mniej więcej po parkiecie to albo się lizali, bo tego całowaniem nie można nazwać, albo pokazywali jak mega siebie pragnął, bo przypadkiem przyjmowali dziwne pozy albo jak tańczyły dziewczyny to wyglądały jakby miały zaraz pokazać wszystkim co tam mają pod spódniczkami ;p Jak w dziczy.

Jakiś koleś do mnie się dosiadł i zaczął po duńsku gadać, to tylko kiwałam, że wiem co do mnie mówi, ale chyba stwierdził, że dziwna jestem i sobie poszedł ;p hmm, Szczerze powiem, ze Duńczycy są przystojni, ale jak dla mnie Polacy są fajniejsi ;p Może dlatego, że nie gustuje w blondynach a tutaj sami tacy.
W sumie po godzinie obserwowania co kto gdzie z kim wyszłyśmy. Chyba najbardziej dlatego, że nas brzuchy już mega bolały od tego paskudnego drinka ;( Także wracałyśmy sobie na rowerkach, więc w domku byłam po 5minutkach ;p Jeszcze na rower miałam trampki a do pubu koturny (mądra Monia).

Dzisiaj wyleguję się w domu i po wczoraj, aż się boję gdziekolwiek indziej wychodzić ;p Jest tak jak Madzia mówiła, że domówki są najlepsze ;p I mam nadzieję, że szybko wróci i zrobi urodzinki w końcu ;p

muszę powiedzieć, ze jabłkowe somersby jest inne niż nasz jabłkowe. Tutaj sprzedają je jako drinki, a w Polsce jako piwa smakowe ;p Podhajecka przywiozę Ci wszystkie smaki ;*

Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :