Dostałam kilka wiadomości, że nie pisałam nic przez weekend, więc już się poprawiam i biorę do roboty^ W weekend nic szczegolnego się nie d...

weekend.

By | 00:17 Leave a Comment
Dostałam kilka wiadomości, że nie pisałam nic przez weekend, więc już się poprawiam i biorę do roboty^
W weekend nic szczegolnego się nie działO. Praktycznie siedziałam cały czas na boligportalu szukając mieszkanka dla siebie. Znalazłam kilka, ale jak nie cena to okolica. Masakra. Wczoraj pojechałam zobaczyć mieszkanie na Mollegade. Nie zgadniecie. Chata duża ponad 60m, ale po dilerze. Nie chciałabym, aby ktoś w nocy dobijał mi się do drzwi i okien, bo brakujemu działki czy coś ;p Dzisiaj byłam zobaczyć jedno, powierzchnia i cena nawet spoko, ale zadupie jak nie wiem. Do szkoły bym jechała 15 min samochodem, więc siema ;p Wolę płacić więcej i mieć bliżej, żeby jeździć rowerem albo z buta. Jeszcze jutro jadę zobaczyć jedno w centrum. Jak mi się spodoba to chyba od razu wezmę podpiszę umowę ;p

No dobrze, dobrze. Od początku:
W piatek spędziłam wieczór u Marty. Oglądałyśmy sobie mega wzruszający film z Miley Cyrus. Mimi, że oglądałam go 5 razy nadal płakałam w tych samych momentach.. Wiem, że wiekszość kojarzy ją z Hannah Montana, ale dziewczyna naprawdę się wyrobiła ;p No i ma zajebistą figurę.! Poza tym zamówiłyśmy największą pizze na świecie ;p Aż ciężko było ją zjeść, ale oczywiście jakoś sobie poradziłam ;p tutaj nie mają sera na pizze, ale maja sałatę. A sosu nie dają jako dodatek tylko polewają nim całą pizzę. Mi jedynie nie smakowało mięso z kebaba, wysuszone i dziwnie pachnie ;p
Jak wracałam od Marty w nocy jakoś po 23 to chyba pierwszy raz w życiu tak szybko jechałam na rowerze ;p Wszędzie ciemno, a do domku jednak kawałek był, ale dalam radę ;p Jak to na piątek przystało ludzi pełno na ulicach. Jednak po ostatnim czwartku nie kusiło nawet ;p Może jakby była większa ekipa ludzi czy coś to wiadomo. Poza tym mnie ostatnio bardziej ciągnie do siedzenia w domku przy skype niż latania gdzieś.



W sobotę jak wstałam to czułam się tak.
Nie wysypiam się tutaj. Może dlatego, że ciągle buczy ta głupia lodówka.! Teraz jestem pewna, że nie chcę mieć łóżka przy kuchni bo zwariuję. Tak samo jak nie zasnę jak tyka mi jakiś zegar w domu, albo komputer się pali. Strasznie jestem wyczulona na jakiekolwiek dzwięki podczas snu.
 Przez resztę dnia męczyłam seriale (Demages, The Client List) i stronę z mieszkaniami ;p Ale niestety nie mogłam się do nikogo dodzwonić, więc odpuściłam. Także kolejny leniwy weekend.
Pogadałam troszkę z mamusią i tatusiem. Powiedzieli, że są ze mnie dumni, że się tak ogarniam więc chyba jest okay^ Ja już odliczam dni, aż pojadę do taty do Oslo na pysznego kebaba^
Oglądałam w końcu zdjęcia z rodziców i teściów wyjazdu :D Aż mi się buzia cieszyła, że widać było, ze sie dobrze bawili ^ Rodzinnie ;p
Na wieczór mialam jakiegoś dziwnego doła. Smutno mi się zrobiło i sama nie wiedziałam dlaczego. Chyba juz z tej tęsknoty za wszystkimi. Ci co studiują w Polsce mają zawsze łatwiejszy powrót do domu. Ja niestety nie mogę sobie wpadać kiedy chcę, bo każda moja podróż wiąże się z mega kosztami i nie mam nawet czasu na to tutaj. Weekendy odpadają, bo jakbym przyjechała to po 24 h musiałabym wyjeżdzać ;<


Wczoraj mój poziom złości osiągnął apogeum. Rzucałam chyba wszystkim co miałam z nerwów. Moja grupa podzieliła się na podgrupki. I mamy prezentacje i filmy, które zupełnie nie trzymają się kupy. Ja cały dzień zmieniałam to, co chcę powiedzieć jednocześnie się stresując, że są jakieś błędy bo przecież, nie jestem aż taka dobra z tego angielskiego. Co chciałam ładnie ubrać w słowa zdanie, to się okazywało, ze nie ma takiego słowa, bo można je zastąpić innym. I w gruncie rzeczy nic ładnego (w moim przekonaniu) nie napisałam. Zresztą oni nie zwracają uwagi na język, a na informacje, które masz do przekazania więc nie jest źle. Także nic ciekawego.

Resztę dnia spędzę na ponownym poprawianiu mojego przemówienia ;p Na bank znowu coś nie będzie mi grało ;p I pewnie, żeby się odstresować obejrzę coś, a jak siądę na skype to nie będę w stanie nic innego zrobić. Jak już byłam na zajęciach rano, to gadałam z P na skype i on coś napisał a ja jak głupia się zaczęłam śmiać. Moja grupa od razu skojarzyła fakty, ale inni patrzyli się dosyć dziwnie ;p
Kupiłam w końcu rzeczy do szkoły: książkę, zapłaciłam za materiały i już ponad 300zł do tyłu ;< życie jest brutalne.
Ja ciągle się uczę ulic, co gdzie jest. Zapomniałam, że na jutro muszę mieć pozwolenie do szkoły ze zdjęciem. Także szybko szybko poleciałam do fotografa (tzn. nie aż tak szybko bo się zgubiłam po drodze). Jeszcze do tej pory chodzę z nawigacją w ręce jak nie wiem gdzie co jest. W sumie zapłaciłam 75 zł za zdjęcie paszportowe a w dodatku wyglądam jak kluska na nim^ Najdroższe w życiu zdjęcie (do tej pory).
No nic. trza płacić.
Ale przynajmniej zupełnie przypadkiem weszłam do Pieces i H&M. Znalazłam dużo ładnych ciuszków, ale wszystko albo roz. 44 albo 34 niestety oba nie dla mnie. Jeden jeszcze nie a drugi już dawno nie ;p Chciał kupić strój kąpielowy, ale kurczę jakoś dziwnie skrojone są. Miał już czekać w szafie i motywować mnie do diety, żeby w grudniu na wakacjach wygladć, ale nie udało się ;p

No cóż. lecę do mojej prezentacji^
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :