Hej kochani! Chciałabym na początku podziękować Wam wszystkim za miłe słowa w wiadomościach i lajki na fb ;)) Kilka osób pytało jak się ...

be there

By | 06:20 Leave a Comment

Hej kochani!
Chciałabym na początku podziękować Wam wszystkim za miłe słowa w wiadomościach i lajki na fb ;)) Kilka osób pytało jak się dostałam tu na uczelnie. Hmm,więc tak:
Był u nas w szkole jakiś pan, który opowiadał o szkołach za granicą. Oczywiście z Madzią się tak napaliłyśmy, że sprawdzałyśmy strony z tym. Jednak Madzia zrezygnowała z pomysłu a jakoś tak trafiłam na Teko w internecie. Napisałam do nich emalia kiedy co i jak. Oni skierowali mnie do eduAbroad. Tam dostałam wykaz papierów, które musiałam złożyć, zadanie wstępne do wykonania i jakieś tam dodatkowe informacje. Trochę czasu minęło. Podjarana jak zawsze coś tam namalowałam i wysłałam. Na początku wybrałam Fashion Design, ale nie dostałam się, bo mój list motywacyjny był bardziej na Purchasing Managment, poza tym nie umiem malować więc już w ogóle. A wyobraźnia to nie wszystko jednak. I po jakimś czasie wiadomość, że muszę wybrać sobie datę na rozmowę wstępna. Szok jak nie wiem. Wybrałam więc 11 maja (pamiętna data) stresowałam się caaały tydzień. Godzina 15 a tu dzwoni Pia. Rozmowa była tak mega sympatyczna i taka luźna, że szok. Pytała się co u mnie, co lubię robić, dlaczego Teko, co na to rodzice itd. Naprawdę przemiła osoba. Po 15 minutach pochwaliła mój angielski i powiedziała, że według niej powinnam się dostać. Cała chodziłam ze szczęścia. List oficjalny oficjalny dostałam dopiero jakoś po zakończeniu roku szkolnego i w tym samym czasie musiałam dosłać resztę papierów: świadectwo, kopie dowodu, paszportu i podpisaną zgodę. Wyniki matura aż tak się tutaj nie liczą musisz mieć ponad 50% z matematyki, bo angielski oni oceniają sami ;) Także tak tutaj się dostałam. Teraz największym problemem jest znaleźć własne mieszkanie, bo tutaj jestem tylko do połowy października ^


,Rano na zajęciach zostaliśmy podzieleni na 5-6 osobowe grupy. Naszym zadaniem na następne 2 tygodnie jest znalezienie 4 projektantów i przebadanie ich historii ;) Mega przyjemne^ W ogóle w grupie mam Litwina, Rumunkę, Włoszkę, Bułgarkę niezły mix. Nie ma taryfy ulgowej, każdy musi się wysilać, żeby mówić po angielsku ;p
Także znaleźliśmy sobie takiego Calvina Kleina, Vivien Westwood, Valentino i
Yamamoto Yohji ;) Każdy z innego kraju z inną historią i karierą. Przebadamy jaki wpływ mieli na współczesność i Wam opowiem ;p Oczywiście mamy zarys tego. Musimy się odnieść do Design DNA. Podobno dużo pracy, ale w końcu robię to co lubię i to co chcę. Będę miała własną, ciekawszą lekcję historii^ (nie obrażając nikogo) Mieliśmy już nawet pierwszy wykład na ten temat.
Stała sobie fajna pani, która omawiała każdy slajd prezentacji. Ukazała kilka kolekcji m.in Chanel i kazała się przyjrzeć jakie są charakterystyczne symbole tej marki. I tak leciało i leciało ;p Tutaj wszystko jest krok po kroku, nikt nie wymaga od Ciebie, że będziesz umiał wszystko ;) Jeżeli chodzi o projekty to więcej o tym napiszę jak tylko się wdrążę w to.! soon ;D

W ogóle podczas wykładów pisałam na fb, czytałam papilota i pudelka bez stresu, że jak ktoś mnie złapie na tym to wylecę z sami. Każdy robił co chciał i tylko słychać było stukanie po klawiaturach. Każdy ma tutaj lapka, bo musi. Takie tam wymagania ;p Hmm, nawet na skype pokazałam Patrykowi jak wyglądają wykłady, ale za bardzo się śmiałam do niego i musiałam wyłączyć bo wyglądałam jak głupia xd

W ogóle dzisiaj pierwszy raz jechałam autem do domu ;p Ciągle wykorzystywałam Madzię, aby nauczyć się drogi. Ale i tak skończyło się na nawigacji ;p Po raz pierwszy też zatankowałam tutaj. Jest różnica. Paliwo kosztuje jakieś 8 zł, ale na ich zarobki to tanio, niestety ja jeszcze nie mam ich zarobków, ale może kiedyś ^ I hope ;)
Chociaż tutaj najwięcej jest rowerzystów. Zawsze musisz ich puścić nawet jak jesteś na rondzie. Musisz czekać aż pojada sobie i dopiero skrecić. Wszędzie są ścieżki rowerowe. Mówię Wam jest mega tutaj jeżeli chodzi o dbanie o ludzi ;)

Po zajęciach poszłam sobie do sklepu, aby na spokojnie zobaczyć jakie są ceny. Nadal nie jestem fanką ich zakupów. Niektóre rzeczy kosztują podobnie jak u nas, ale niektóre to aż strach mówić. Najdroższe są chyba napoje, jakieś sosy, mięso. Ja za 2 jabłka, jajka, ziemniaczki i bagietkę zapłaciłam 35 koron.
Dzisiaj chciałam zaszaleć i zrobić sobie jajko sadzone na obiad. HA! Niestety tak jakbym zapomniała, że nic mi tutaj nie smakuje. Jajeczko malutkie, wyglądało i smakowało jak kapeć. Szczerze mówiąc ziemniaki z jogurtem wygrywają. Warzywa tutaj nie mają smaku (jak dla mnie), więc nawet ryżu sobie nie zrobię ;p A pieczywo to jakiś dramat. Nie ma takich bułek czy chleba, że sobie nakładasz sam. Nie, tutaj wszystko jest pakowane i śmierdzi tymi workami ;p może się przyzwyczaję ;) Tak w ogóle to największy smutek ogarnął mnie przy półce z PEPSI! 25 koron 2 litry ( i to najtańszy sklep) ;( So sad. Ci co mnie znają, wiedzą, że to moje małe uzależnienie^ Ale obiecałam sobie że od poniedziałku odwyk ;p (dobra rodzice słyszeli to codziennie, ale teraz mnie już nawet nie będzie stać na to)




Po południu wraz z Marią, Louise i Madzią wybrałysmy się nad jeziorko. Cudowna pogoda ;)) W ogóle mega fajne towarzystwo. Ciągle musimy gadać po angielsku, bo Louise nie kuma nas ;p Ja się ostatnio zapomniałam i mówię do niej po polsku. Opowiadam i opowiadam, a ona przytakuje. Na koniec pytam co ona na to. A ona biedna zdezorientowana, że mnie nie rozumiała. Tak mi się głupio zrobiło ;p Czasami tak jeszcze mam. Ale ona jest smart girl i chce się nauczyć trochę polskiego. Już wie, że jak ktoś kicha to się mówi `na zdrowie` ;) Dzisiaj próbowała polskich piegusków i tymbarka^ Powiedziała, że smakuje jej i chce kiedyś polski obiad xd
W ogóle znalazła pracę za 160 koron za godzinę. Ja muszę jeszcze poczekać na swoją żółtą kartę ;)

Nad jeziorko mamy 20 minut spacerkiem ;) Mega fajne miejsce. Ludzie się kąpali, jedna kobieta nawet nago, bo oni nie mają z tym problemow. Podobno nawet w klubach jak są mocno pijani to zdejmują ciuchy ale nie wiem, bo nie widziałam.
Cisza, spokój, ładne widoczki, rowerzyści, biegacze^ Posiedziałyśmy godzinkę, pogadałyśmy, pośmiałyśmy się. Really nice ;) tutaj w ogóle jest dużo sprzętów do ćwiczeń takich jak u nas na siłowni ;p I tutaj to stoi i stoi, bo nikt nie niszczy. Także może kiedyś pewnego pięknego dnia wypróbuję ;p

Także tak milusio spędziłam dzień. Uciekam przygotowywać `kolację` ;)
Dziękuję moim ukochanym ludzikom za rozmowy na skype ;)
Mamusiu tęsknię za Twoimi obiadkami.!

http://www.youtube.com/watch?v=eHuebHTD-lY


`Cause if you're not really here
Then the stars don't even matter` ;*
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :