Dzisiaj nareszcie dostałam moje łóżko.! Koniec rozjeżdżania się na dwóch materacach i obijania się o podłogę. To nic, że w ogóle nie miało dojść do tej sytuacji, ponieważ moje łóżko miało być tydzień temu... Pan, który dostarcza je do domów pomylił adresy i mimo, że czekałam cały dzień to nic z tego nie wyszło ;p Zadzwoniłam do centrali i niemiły pan powiedział, że muszę znowu zapłacić za dowóz. Oczywiście z burzą wpadłam do sklepu i miły pan powiedział, że dowiozą mi je do domu bez dodatkowych opłat. I tak moja przesyłka miała być między 9 a 15 a ja już szału dostawałam, ale to nic. Najważniejsze, że jest. Jak pan zadzwonił do moich drzwi to poczułam taką radość ;p
Ach jeszcze pierwszy raz w życiu robiłam pizzę. Nie powiem, bo wyszła mega. Trochę z Magdy przepisu trochę z Marysi i się udała ;p Pozazdrościłam Wam, że macie `Kevin sam w NY` więc chyba namówię męża na tysięczny raz oglądania tego <3
Przypominam o konkursie.! Pamiętajcie, że 100 osób biorących udział w konkursie (wykonując wszystkie polecenia) oznacza dwie pary butów do wygrania.! Wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek ;**
0 komentarze :