Prmark effect

Ach jaki dziwny wydaje się powrót do szkoły po takim czasie.
Nowy tydzień, nowy projekt. O czym projekt.? O firmach. Co trzeba zrobić.? Założyć nową markę.! Jak.? Oczywiście według mojej szkoły jest to bardzo proste ;p Plan na najbliższe 3 tygodnie.? Nie oszaleć ;p

Także w przeciągu następnych trzech tygodni wraz z nową grupą pracuję nad stworzeniem nowej marki badź kolekcji dla istniejącej firmy. W tym tygodniu musimy zaprojektować i uszyć prototyp jakiegoś ubrania. Może to być T-shirt, spodnie, sukienka etc. Jako grupa jeszcze nie wiemy czy nasz wybór jest łatwy czy też nie. Zobaczymy. Wiem, że jutro jadę do sklepu z tkaninami, aby wydawać pieniądze na materiały do projektu. Dobrze, że w grupie jest 7 osób to koszta podzielimy. W drugim i trzecim tygodniu musimy napisać bardzo szczegółowy raport oraz zbudować małą scenę na prezentację naszych produktów. Na nasze szczęście szkoła daje nam chociaż materiały na `budowę`. Będzie ciekawie ;)

Dodatkowo mam do napisania raport z retailu. W zasadzie oba projekty są mega ciekawe, ale pierwszy wymaga dużo pracy. Co jest dobre.? Szkoła prowadzi zajęcia z nauki projektowania i szycia. Także Ci co są na fashion design albo pattern design jeżeli wcześniej nie umieli szyć mogą na spokojnie się wszystkiego nauczyć teraz. Poza tym można pracować w domu.! Co dla mnie jest wielkim plusem, bo nie muszę wstawać o 7 rano.
Ostatnio tylko piszę i piszę, jak nie bloga to artykuły.
Jeszcze 3 tygodnie i bedę w domciu.! Całe 5 tygodni w Kg.! Już odliczam dni i godziny ;p Jednak największa niespodzianka czeka mnie równo za tydzień.! ;D

Tak, btw ostatnio czytałam fajny artykuł o zakupach w Wielkiej Brytanii. Wiecie, że tam ludzie kupują 2 miliony ton ubrań z czego 1.2 miliona ton kończy na wysypiskach. Tylko 300.000 zostało użytych lub poddanych recyklingowi. W ciągu ostatnich kilku lat stało się to poważnym problemem, ponieważ ilość niechcianych ubrań na wysypiskach śmieci wzrosła o 30%. Na otwarciu London Fashion Week ogłoszono, że konsumenci wydają £ 38 milionów rocznie na ubrania, ale większość z nich trafia na składowiska. Nazywa się to `Primark Effect`.
Na pewno każdy z Was chociaż raz słyszał o tej firmie. Nie ma chyba tańszych ciuchów w podobnej jakości. Ja osobiście jak byłam w Anglii to w przeciągu godziny wyszłam z 5 torbami ubrań i dodatków. Mimo, że to było kilka lata temu większość rzeczy służy mi do dziś ;).  Poza tym nie ma się co dziwić, że większość osób tam kupuje. Za niewielkie pieniądze można mieć naprawdę sporo rzeczy.

follow me

Related Items Denmark