crazy morning

Dzisiaj moja szczurka zafundowała mi mega atrakcję o 9rano. Wstaję sobie i patrzę, że coś cicho w klatce. Fredzia lata jak szalona, a to nowość, bo ona zawsze cicho w domku siedzi. Podnoszę ten domek a tam nie ma drugiej gwiazdy. Ja już czarny scenariusz, że przegryzła kabel i prąd ją kopną albo gdzieś się zaklinowała. Szukałam jej w całym pokoju i nic. Łzy w oczach, bo jak ona mogła uciec z klatki. Wszystkie meble odsunęłam, szafę przekopałam, reklamówki sprawdziłam i dupa. Poddałam się.  Po półtorej godzinie puściłam Fredzie, żeby ją tam wywąchała, ale nadal nic. Aż w końcu uslyszałam coś w łóżku. Nie wiem jak ona się tam znalazła, bo łóżko otwierałam 5x wcześniej. A jak jeszcze uciekała, żebym jej nie złapała. Szok. Ja ją do klatki, a ona z klatki. Jak głupie się siłowałyśmy ;p Po południu było to samo. Ja z domu a ona z klatki ;p Chyba coś ciekawego jest w tym łóżku, bo tylko tam sie chowa ;D A tak mnie podrapała, że jestem cała czerwona. Ale kochane są obie ;D Oby zniosły tylko podróż do Danii.

Pakowanie to chyba najgorsze rzecz na świecie. Szczerze powiem, że w sierpniu wydawało mi się to łatwiejsze. Teraz zabrać meble, ciuchy zimowe, jedzenie, chemię, szczurki. Masakra. A to autko takie malutkie.. Oczywiście przy tych porządkach znalazłam milion rzeczy o których zapomniałam (bo są z metkami) albo których nie widziałam już trochę czasu. Niestety albo już za małe albo mam podobne. Połowe wystawiłam na sprzedaż na  facebook`u, a drugą połowę jutro oddaje na wieś. Szczerze szkoda mi oddać coś co było założone raz czy dwa. A niestety przy mojej obsesji na punkcie ciuchów tak to własnie wygląda. Hah ale nie zmienia też faktu, że kusi, aby zamówić kolejne buty. Jak nie byłam przekonana do trampek high top tak teraz zaczynają mi się podobać. I są mega mega wygodne.!

Related Items Poland