Najważniejszy dzień mojego projektu mam za sobą. Odwiedziny Kabooki.! Przez ponad 2h wdrążałam się w szczegóły firmy. Myślę, że to spotkanie...

Kabooki company

By | 19:10 7 comments
Najważniejszy dzień mojego projektu mam za sobą. Odwiedziny Kabooki.! Przez ponad 2h wdrążałam się w szczegóły firmy. Myślę, że to spotkanie bardzo nam pomogło, ja przynajmniej mam odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Poza tym mieliśmy okazję wejść do każdego wydziału Kabooki. Także widzieliśmy jak działają projektanci, administracja etc. Każdy coś powiedział o swoim dziale. Można zauważyć też jaka wesoła atmosfera panuje wśród pracowników. Akurat trafiliśmy na ich małe zawody.. W ogromnej hali między nowymi towarami panie skakały sobie przez płotki, biegały dookoła pachołków etc.
Stwierdziłam, że chyba tam też wyśle podanie o przyjęcie na praktyki. Nie będę musiała płacić za mieszkanie bezsensu poza tym myślę, że mogłabym dużo się nauczyć. W końcu to piata najlepiej rozwijająca się firma na świecie ;) Zobaczymy.! Ze mną tak zawsze jest, że podjaram się czymś i już to chcę, a potem mi przechodzi ;p

Po prezentacji czas na analizę finansowa z Wojtkiem.! Taaak nam dobrze to szło, że do domu wróciłam z niczym. Ale po wczorajszych twardych negocjacjach obiecał, że na środę będzie gotowe. Liczę na to ;p Jak nie to będzie koniec jego bycia prawie celebrytą na moim blogu^^

Później obiecałam koleżance, że zawiozę ją do weterynarza. Godzinę siedzenia w przychodni. Jej kot miał coś z oczami. Faktycznie posiadanie jakiegokolwiek zwierzaka w Danii skłonnego do chorób jest kosztowne. Ona zapłaciła prawie 400 zł za antybiotyk i tabletki. Cudownie.!

Do domu wróciłam po 17 mega padnięta i głodna. Ale takie dni zajęte najbardziej lubię.!
Hah weszłam ledwo do domu i dzwonek do drzwi.. a tu Bartuś.! wystrojony w garnitur szedł na siłownię (moje słoneczko myślące). Dzisiaj robił porządki w domu co zabiera a co wyrzuca i chciałam skorzystać i zabrać wszystkie makarony. I złapałam całe opakowanie, szkoda tylko, że mi nie powiedział, że jest ono otwarte. Pół makaronu poleciało na podłogę. I zamiast sprzątać układaliśmy serduszka.! No ale udało mi się zabrać kilka wynalazków ;) Został brutalnie okradziony ;p
To też kara za męczenie moich szczurków ;D

Najgorszy punkt dzisiejszego dnia.? Pojechałam do sklepu, zeby zamowic moja sliczna wymarzona szafe i co.? Cena wzrosła o całe 300 koron. Tak samo jak lózko.! Cudnie ;) Albo czekam do kolejnej przeceny albo kupuje cos innego ;< Dupa ;/



Taaak ciężki projekt ma Monia ;) 






Nowszy post Starszy post Strona główna

7 komentarzy :

  1. Jesteś niemożliwa! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna Monia... fajna masz pizamke ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale tamten wyglad bloga to mi sie zdecydowanie bardziej podobal.
    Wyobraz sobie jakbym siedzial na uczelni, wokol 100 chlopa, a ja czytam sobie blog w takim kolorze, o nieeeee, kolezanko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojejciu jak mi przykro ;p Póki co blog będzie tak wyglądał ;p

      Usuń
  4. Siema ;) Wiem ze pytanie dziwne, ale gdzie kupilas swoja sukienke na polowinki? ;) Bo sie zblizaja u mnie w szkole i kompletnie nie wiem co zalozyc ;(

    OdpowiedzUsuń