No to lecimy do Oslo <3 Wyjątkowo mój pierwszy wyjazd, kiedy walizka NIE pęka w szwach. Pierwszy kiedy biorę tylko bagaż podręczny ;D N...

flight DY999

By | 16:54 Leave a Comment
No to lecimy do Oslo <3

Wyjątkowo mój pierwszy wyjazd, kiedy walizka NIE pęka w szwach. Pierwszy kiedy biorę tylko bagaż podręczny ;D Nic poza tym. Jestem pełna podziwu dla siebie samej ;p

W koncu po całym miesiącu nie muszę się martwic, że w weekend też trzeba żyć i coś ugotować, ogarnąć itd. Normalnie bezstresowy wyjazd ;D Także ukochana i jedyne dziecko leci do cudownego tatusia w odwiedziny ;D Ajć. Juz odliczam godziny ;D Szkoda tylko, że tak późno, nic nie zobaczę z góry, ale przynajmniej szybko bedę na miejscu.

Chyba przeraża mnie droga z lotniska do taty autobusem. Bosz, zebym nie zapragnęła się zgubic i obym dostała wszystkie możliwe zniżki na autobus, bo moje konto bardzo podupadło przez ostatnie zakupy do szkoły ;p
Czego sobie sama życzę ? hmm, aby nie padało, aby zakupy były udane (w IKEA of course)  i aby byl mega weekend. ;D I aby mamusia nie było aż taka zazdrosna ;p love u ;*


W ogóle nie ma to jak 30min przed wyjściem z domu gonić pająka. Przechodzę obok mieszkania Bartka i patrzę, a on stoi i robi zdjęcia sufitowi. Pomyślałam że głupi jakiś. haha jednak on robił zdjęcie pająkowi, który postanowił go odwiedzić. Bestia miała jakieś jakieś 6 cm średnicy.. Sama prawie padłam. Ale jak zwykle my mamy takie mądre pomysły, że postanowiliśmy się go pozbyć. 2 minuty wyznaczaliśmy kto odkręca wodę, a kto steruje słuchawką. Ha.! Byłam mężczyzną i wzięłma słuchawkę. Pierwsze krople wody a ja słuchawkę puścilam, wybiegłam z mieszkania i krzyczałam, że on idzie w moją stronę. Koniec końców cała łazienka była mokra, a pająk się utopił. hahah ale jakbyście widzieli naszą panikę w oczach jak to się ruszyło..







Nie ma lepszego uczucia niż startowanie samolotu. Uwielbiam jak się rozpędza, i nagle wzbija się w górę. Wszystko staje się takie malutkie.. a ja sobie szybuję pośród chmur. Lot miał trwać 55 min, ale były takie turbulencje, że leciałam w końcu półtorej godziny. Ale i tak szybko zleciało. W samolocie puszczali jakieś filmiki najpierw o Dubaju, potem bajki dla dzieci. Oglądam sobie przygody żółwia, aż tu `proszę zapiąć pasy. lądujemy`. Dawno nie zleciał mi tak szybko czas. Jeszcze godzinka drogi i bylam u taty.
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :