I mamy koniec trzeciego tygodnia w Herning, a ja mimo, ze chodzę na uczelnie wciąż czuję sie jak na wakacjach ;p Dzisiejszy dzień zaczął si...

Ikea love

By | 20:08 Leave a Comment
I mamy koniec trzeciego tygodnia w Herning, a ja mimo, ze chodzę na uczelnie wciąż czuję sie jak na wakacjach ;p
Dzisiejszy dzień zaczął się od wspólnego śniadania z dziewczynami ;) Taaak.. trzeba było nabrać sił na całodniowe zakupy ;p I tak ja nie mogłam się ogarnąć tutaj smażenie pancakes, malowanie się, ubieranie ;p Too much ;p W czasie podróży próbowałyśmy nauczyć Louise kilku slówek po polsku chyba najbardziej podoba jej się `czkawka` i `kichać` jest taka słodka jak je wymawia ;p Mega dużo śmiechu dzisiaj.
Kiedy dotarłyśmy do Aarthus chwilę szukałyśmy miejsc do parkowania. Przebudowywali ulicę i były miejsca dla inwalidów na pół zamazane i w końcu nie wiedziałyśmy czy można czy nie. Ale stwierdziałam, umysłowo chorzy też się liczą więc zostałam tam ;p I się zaczął szał zakupów ;D
Główna ulica była mega długa jakieś 2km. I wszędzie sklepy, niestety większości nie znam, bo typowe skandynawskie, ale od razu skojarzyły mi się z Oslo. Nawet nie wiecie jakie to szczęście, że Louise miała -50% w sklepie na Vero Modę, Ville itp. Nauczę się duńskiego, będę sprzedawcą w sklepie i też bedę miała taką zniżke.! Plan na najbliższy rok ;p                                               
Hmm, także pochodziłyśmy sobie ponad 3h ;p Najgorsze smutki były jak wychodziłyśmy ze sklepów z butami przerażone cenami ;p Jednak udało mi się wyhaczyć 2 pary kozaczkow <3 Jak na dobrą córkę przystało dla rodziców też mam prezenciki ;p Haha Marta miała problem z kosmetykami  MAC. Myślałam, że zostanie tam, chyba wszystkie szminki przetestowała, ale mega były to fakt ;D
Znalazłśmy później knajpkę z chińszczyzną. Płaci się 90 koron i je ich chce ;p No to jak glupie rzuciłyśmy się na sushi ;D Ja już po 15 minutach ledwo się ruszłam, ale było warto ;p


Natępnym celem na naszej liście była.. uwaga.. uwaga moja wielka miłość IKEA.! Jak dziecko się ucieszyłam, że w końcu tam dojechałam.! Najpierw grzecznie, cierpliwie obeszłyśmy całe mieszkanka a potem wybieranie. `Zielone, błękitne, a może beżowe, Boże ja chcę mamę tutaj.!
Tak wyglądało moje zdecydowanie dzisiaj. Talerze wybierałam 20 minut. To nie jest zakup na raz więc musiałam się bardzo poważnie zastanowić. hmm, gdzieś wyczytałam, że jak się ma niebieskie talerze to się nie chce jeść z nich. Pewnie na plotkarskiej stronie, bo tylko tam takie mądre rzeczy piszą ;p A tak na poważnie to fajny odcień był^ Jak dziecko ;p
Jejciu w ciągu dwóch godzin wydałam tysiąc koron, ale było mega warto i będę miała śliczne, kolorowe mieszkanko ;D Już tylko ponad miesiąc. Potem kolejna wyprawa do Ikea po mebelki ;p

Ajć to był mega dzień. Dziewczyny są mega, stwierdziłam, że odnalazłam swoje miejsce. Brakuje mi tutaj rodziców, Madziuli i Misia, ale taka kolej rzeczy. Każdy gdzieś teraz pojedzie, znajdzie swoje miejsce i zobaczymy jak się dalej potoczy. Póki co wiem, że 3 lata w Herning a potem się zobaczy. Najważniejsze, że jestem szczęśliwa ^
 Dziękuję rodzicom, że ciągle mają cierpliwość na hałso `poproszę kilka koronek` ;D
mój ulubiony zakup dzisiaj ;P
Kocham Was ;*
Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze :